Nie będzie to relacja z pola walki (chociaż...), ani informacja prasowa na temat żmudnych zmagań naszych szczypiornistów w Mistrzostwach Świata.
Jeśli bowiem mówię o Tytanach, to chodzi mi o tytanów pracy i talentu. Najlepszych z najlepszych. Krawców Haute Couture.
Ja tu sobie pisu pisu do nowego Lounge (na który zapraszam gdzieś w połowie Lutego), a tu pokazy Couture w pełni!
Cóż czas pokajać się i przeprosić. A więc zarzucam oczkiem co tam:
Chanel - jak zwykle chciałoby się rzecz. W tym roku Karl znowu zapchał wybieg czymś co nie do końca wygląda jak couture. Wcale nie wymagam wielkich sukien jako symbolu HC, ale to jest chyba lekka przesada XD
Givenchy - wspaniała, wspaniała kolekcja. Piękna inspiracja japońskimi klimatami, samurajami. Jednak kiedy zostawimy te orginalne nakrycia głowy zostają delikatne sukienki z drobiazgowym detalem. Każdą z nich przyjełabym z otwartymi ramionami.
Alexis Mabille - ładna kolekcja. I w sumie tylko tyle można powiedzieć. Inspiracje poprzednimi kolekcjami Chanel i przede wszystkim bardzo duże "sycylijskimi" Dolce&Gabanna sprawia, że wydaje się jakbysmy wszystko to już widzieli.
Armani Prive - na pewno ma swoich fanów, ale nie podoba mi się kierunek jaki obrała marka. Niby to wszystko takie ładniutkie i sprytnie pocięte, ale jakoś mi tak tanio wygląda. Nie wiem, może to kwestia materiałów? Nigdy nie byłam fanką metalicznych tkanin. Jedynie co mi sie podoba to kosmiczne kapelutki
Christian Dior - eh eh Galiano. Co można powiedzieć? Znane już kształty, wielka inspiracją New Lookiem, japonistyką, gejszami, pin-up girls. Wszystko to znane i ograne, ale on robi to z takim urokiem, że wybaczam. A sukienki jak zwykle piękne.
Elle Saab - klasyk jesli chodzi o kreacje na czerwony dywan. Dla niektórych pachnie komercją, ja doceniam jego niezawodność. W tym sezonie HC Saab proponuje dużo kwiatowych wzorów z koronki i upiętych tkanin. Dużo przeźroczystyości. Subtelne, przydymione kolory.
Jak na dzis tyle, a już nie długo Jean Paul Gaultier i inni giganci. Stay tune!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz